Kilka dni temu, rzecznik prasowy Russian Google poinformował agencję Reuters, iż rosyjski oddział Google zamierza ogłosić upadłość i zakończyć działalność giganta w Rosji (przynajmniej tą komercyjną).
„Zajęcie przez władze rosyjskie konta bankowego Google Russia uniemożliwiło funkcjonowanie naszego biura w Rosji, w tym zatrudnianie i opłacanie pracowników, opłacanie dostawców i sprzedawców oraz wypełnianie innych zobowiązań finansowych” – przekazał Reutersowi przedstawiciel Google.
Jak do tego doszło? Otóż, jak się okazuje, konflikt zbrojny Rosji z Ukrainą nie pozostał bez wpływu na działalność biznesów międzynarodowych. Rosyjski oddział Google, który już kilkakrotnie karano za nieusuwanie nielegalnych treści czy ograniczanie rosyjskiej propagandy, tym razem został zmuszony do ogłoszenia upadłości. Ściąganiem długów zajęli się bowiem komornicy, zajmując konta firmowe, uniemożliwiając tym samym wykonywanie bieżących czynności finansowych. Niewywiązywanie się ze zobowiązań wobec pracowników i brak możliwości prowadzenia rozliczeń z dostawcami, skutecznie zablokowało ruchy Russian Google.
Sankcje nałożone na rosyjskie Google
Karom, jakie nałożono na Rosję można przyjrzeć się z bliska. Kwoty bowiem są dość precyzyjne i dotyczą nie tylko ostatnich sankcji nałożonych podczas wojny na Rosję przez inne państwa, ale także spraw ciągnących się od lat.
Jedną z najnowszych kar jest kilkunastu-milionowa kara nałożona na giganta z Mountain View, za blokowanie dostępu do niektórych rosyjskich mediów, w tym również telewizyjnych. Urzędnicy już zajmują się konfiskatą tej kwoty. Po wybuchu wojny, Rosja zablokowała także na swoim terenie Google News, gdyż platforma ta miała rzekomo „umożliwiać dostęp do licznych publikacji materiałów zawierających fałszywe informacje na temat przebiegu specjalnej operacji wojskowej na terytorium Ukrainy„. Także YouTube oskarżono o działalność terrorystyczną.
W zeszłym roku, Rosja nałożyła kolei na Google 7,2 mld rubli(!) grzywny za nieusuwanie nielegalnych treści. Do kwoty dołożono jeszcze koszty egzekucyjne w wysokości 506mln rubli.
Wcześniej sąd ukarał także rosyjskie Google grzywną w wysokości 3mln rubli za odmowę lokalizowania danych rosyjskich użytkowników na terenie państwa rosyjskiego oraz serwis YouTube karą 11mln rubli za udostępnianie materiałów wojennych.
Lokalny oddział mając takie obciążenia finansowe i komorników, sukcesywnie zajmujących ich konta bankowe, zdecydował się ogłosić upadłość. Obecnie na kontach bankowych zajęto 15mln dolarów. Dla mieszkańców kraju oznacza to jednak wyłącznie brak możliwości korzystania z subskrypcji rozszerzających danych produktów Google. Firma nie zamierza bowiem odcinać Rosjan od bezpłatnych usług takich jak YouTube, Google Search, Gmail czy Google Maps.
Jak się okazuje, tym samym Rosja, nie zamierza odcinać się całkowicie od globalnej sieci, której Google stanowi istotną część, gdyż „mogłoby to działać na szkodę rosyjskich użytkowników”.
Upadłość Google – co dalej?
Ogłoszenie upadłości przez rosyjski oddział Google zmusiła pracowników do opuszczenia kraju i kontynuowania pracy dla koncernu poza terytorium Rosji. Większość z nich relokowano do Dubaju, a warto nadmienić, iż Google w Rosji zatrudniało ponad 100 pracowników i zarobiło ok 134 mld rubli.
W Rosji zaprzestana zostanie działalność komercyjna Google, dlatego możliwe, iż rosyjscy internauci nie będą mogli zarabiać na treściach tworzonych przy użyciu narzędzi Google. Google przestanie także sprzedawać reklamy rosyjskim firmom i świadczyć im usługi przetwarzania danych w chmurze. W opinii Google – działania militarne Rosji na terenie Ukrainy są sprzeczne z wieloma zasadami uzgodnionymi przez platformy medialne i portale społecznościowe.
Jednym słowem – jeśli Google rzeczywiście ogłosi upadłość – wszystkie komercyjne serwisy i działania tej firmy na terenie Rosji zostaną wstrzymane.
Autor wpisu
Jakub Werelich
Specjalista SEO
